Sytuacja przedstawiona na zdjęciach, choć pozorowana, może się zdarzyć naprawdę. Pierwsza próba uwolnienia podjęta przez strażaka, kończy się niepowodzeniem. Uruchomiona zostaje procedura wzywania pomocy przez uwięzionego strażaka, w eterze słychać: „RATUNEK, RATUNEK, RATUNEK tu…” i co dalej?
Tutaj pojawia się wiele pytań, wątpliwości, możliwości. Ograniczona widoczność, zmniejszająca się ilość powietrza w butli aparatu powietrznego, zmienne warunki pożarowe i coraz większa presja czasu. Spróbujcie postawić się w sytuacji: uwięzionego strażaka, KDR-a, zespołu ratunkowego i pozostałych strażaków prowadzących działania podczas pożaru wewnętrznego, gdy zajdzie konieczność ratowania strażaka.
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…